wtorek, 15 września 2015

(3)

W tym momencie Amanda poczuła instynkt starszej siostry.
-Proszę panią mogę iść do toalety?
- Oczywiście.
Naprawdę Amanda tylko wyrwała się dla siostry. Kliknęła guzik windy i spojrzała w tabelkę gdzie jest winda.
- Ale jak to jest na piętrze 3/4..
Amanda natychmiast pobiegła do sali.
- PROSZĘ PANI MOJA SIOSTRA UTKNĘŁA W WINDZIE!!
- Proszę Amanda o spokój chodź ze mną,
-Niech pani spojrzy jest na piętrze 3/4.
- No faktycznie, a twoja siostra ma wolny czas?
- Nie zbyt.
- No bo panowie od windy uwolnią dopiero za 30 min.
- No dobrze, ale jak jej to przekazać?
- W tym jest problem.
Martyna w tym momencie poczuła że na pewno planują coś zrobić i była spokojna.
- Proszę pani ona ma dziś urodziny, a ona nie chciałaby ich stracić przecież to jej 10!
~ 30 min później ~
Martyna wyszła z windy i przytuliła się do Amandy.
- Dziękuje ci ja wiem że to ty zareagowałaś.
- Wszystkiego Najlepszego Tyna.
- Dziękuje. - wypłakała.
Wybiła godzina 16:30 i mama już czekała na parkingu.
- Mamo! Utknęłam w windzie i byłam tam godzinę, ale wszystko w porządku.
- Córeczko, no to stawiam wielkie lody i jedziemy do galerii co wy na to?
- PEWNIE! - Krzyczą dwie.
Dojechały więc do galerii Artium Copernicus.
Poszły do cukierni i zamówiły po 3x 3 gałki lodów,
Usiadły przy stoliku, ale mama poszła do innego stolika bo zobaczyła przyjaciółkę.
- Wiesz co Tyna?
- No?
- Pójdziemy do najlepszych sklepów z ciuchami? Dziś piątek więc poszalejemy?!
- Pewnie, ale musimy iść do Apartu bo zamówiłam nam naszyjniki z imionami naszymi i z bransoletkami SISTERS.

(2)

Gadałyśmy tak w samochodzie, aż dotarliśmy do miejsca. Nagle ku mojemu spojrzeniu Eliza też tam stała. Zdziwiłam się ona zawsze mówiła jaki ma dziwny wokal. Poszliśmy do sali a tam każdy podszedł do swojego mikrofonu, a Eliza zajęła mikrofon obok mnie. 
- Cześć Amanda!
- Eliza? Co ty tutaj? 
- No chciałam podrasować swój wokal no wiesz. 
- ZACZYNAMY LEKCJE OD ŚPIEWU LA,LA,LA OD GÓRY NA DÓŁ. Krzyknęła pani.
Kiedy pani wybierała losowo wybrała Elizę i pani powiedziała. 
-Elizo grasz już w naszej szkole miesiąc zaśpiewaj piosenkę "Stay"
Eliza zaśpiewała całą piosenkę, ale zaśpiewała jak anioł. Wszyscy po wykonaniu jej piosenki tylko klaskali. Później moja siostra Martyna miała zagrać dla Elizy. Zagrała śliczne że aż pani powiedziała a teraz idź do żółtej sali i poproś panią Śliwińską żeby tu przyszła.. 
-Dobrze. 
Martyna wsiadła do windy bo pani Śliwińska była na 5 piętrze. 
Winda siadła była nowoczesna, ale siadła. \
Martyna była bardzo spokojna. Nie krzyczała wcisnęła dzwonek i czekała. 

piątek, 31 lipca 2015

(1)

Było rano, a w pewnym domu na osiedlu Wilanowym w Toruniu żyła Amanda. Miała ona szesnaście lat i była bardzo zaagażowana w gimnastykę artystyczną. Miała najlepszą przyjaciółkę Elizę. Jej mama to Kamila, a siostra Amandy to Martyna która ma dziesięć lat, bardzo się lubiły...
- Wstawaj!- Krzyczy mama sióstr.
-JESZCZE CHWILA MAMO! - krzyczą na cały głos.
-Spóźnicie się na gimnastykę...
-No już idziemy.
W sumie chodzimy razem do szkoły gimnastycznej, ale lubię tam chodzić bo mam bardzo przystojnego Marka..
 Mama właśnie nas zawiozła do szkoły, a ja zaspałam i nie zdążyłam zrobić make-upa!
Na gimnastykę musimy mieć make-up drużynowy,
Na szczęście pani chyba miała zamiar się spóźnić na lekcje. I pomalowałam się jak trzeba.
Moja siostra nie musi mieć make-up bo im robią na miejscu.
Poszłam do Marka i się przytulamy, Dał mi oczywiście jakiś fajny prezencik!
Jednak nie.
Widać że Elizy nie było a brakowało mi jej.
Poszłam tak jak pani kazała ćwiczyć z piłką.
Była prawie 13:00, a Eliza zdyszana biegnie do mnie.
-Boże Amanda! Zaspałam!
-Nie martw się kochana! Ja musiałam robić make-up w kibelku!
-Co? Amanda chodź ze mną do kibla nie mam make-upa!
-Proszę panią możemy do toalety?
-Idźcie...
-Chodź i co dostałaś się na zajęcia dodatkowe?
-Amanda no tak, ale miałam się nie dostać!
- No, ale się dostałaś. Było aż tak trudno?
- No a jakże! Miałam się wycofać na starcie, ale to dla ciebie.
- Dziękuję ci Elizo! Wiele dla mnie znaczysz!
- Chcesz do mnie dzisiaj przyjść, bo brat wychodzi i byśmy sobie coś porobiły.
- Fajnie by było, ale dzisiaj urodziny Martyny.
- A czy bym mogła na nie przyjść? Kupię jej jakiś prezent.
- Świetnie! Martyna cię nawet lubi i się pewnie zgodzi!
-Dobra Amanda, chodźmy już bo pani na nas na krzyczy.
Pani była bardzo niezadowolona, ale i też trochę szczęśliwa że grupa "4A" przyszła.
W tej grupie jest moja siostra i zobaczę co ona robi na zajęciach i spytam się czy Eliza może przyjść na jej urodziny.
No i oto w ten sposób mieliśmy się dobierać pary z "4A" ja oczywiście wybrałam Martynę.
Mieliśmy robić ćwiczenia, a w tym czasie zapytałam Martyny czy Eliza może przyjść.
-Eliza? No pewnie że może.
-Naprawdę? Dziękuje ci Martynko!
I właśnie wybiła 15 godzina i wszyscy poszli do szatni się przebrać.
Pod szkołą czekała mama i zawiozła nas na zajęcia wokalne.